wtorek, 2 lipca 2013

` Rozdział 19 '' Dziękuję Harry. dziękuję...''

Tydzień później...

   Jeśli miałabym wybierać najbardziej zapracowany tydzień w moim życiu, na pewno byłby to ten. W czwartek Harry jeździł ze mną załatwiać sprawy pogrzebu. Odwiedzanie przyjaciół taty, wysłuchiwanie ich, jak bardzo jest im przykro że mnie zostawił, że już nie wróci. powiadamianie ich o pogrzebie w kościele. Jestem mu wdzięczna za to co robił. W piątek chłopacy mieli nagrania i sesje zdjęciowe. W sobotę był luz. Sprawy pogrzebowe załatwione, ale próby zostały przesunięte na poniedziałek. W sobotni wieczór postanowiliśmy obejrzeć w szóstkę ( łącznie z Zayn'em) jakiś film. Padło żeby obejrzeć horror, ale Harry zainterweniował i ostatecznie obejrzeliśmy jakąś komedię. W poniedziałek zespół miał pobudkę o 4:40 rano. Nie zazdroszczę. W wtorek ostatnie sprawy odnośnie pogrzebu, typu sprawdzenie czy przyjaciele taty na pewno się pojawią. W środę byłam w galerii. Kupiłam sobie odpowiednie ubranie na taką uroczystość. 
   I tak oto stoję teraz przed trumną. Moja sukienka lekko faluje, przez otwierane drzwi kościoła. Klapa jest już zamknięta. Praktycznie wszyscy są już w ławkach. A ja? Ja stoję. Chociaż w tym momencie nie chce go zostawić. 
- Zaraz rozpocznie się msza.- szepnął Harry i wskazał nasze miejsca. Posłusznie przeszłam na miejsce i usiadłam. nie trwało to jednak długo. Po kościele rozległ się brzdęk dzwonków. Na ołtarzu pojawił się ksiądz w fioletowym ornacie, ministranci. Msza płynęła powoli. Duszpasterz głosił cudowne kazanie. Nie mogłam się skupić na wysłuchaniu go. Zayn. Dlaczego nie ma go ze mną? Pamiętam naszą niedzielna rozmowę. Mówił... mówił, że po prostu się trochę napił. Pytałam się go czy przejdzie. Nie obiecywał, że przyjdzie.
- Pamiętam jak Edward, przychodził do kościoła. Modlił się. Kiedyś spytałem go, za kogo? Dlaczego się podli. Wiecie co mi odpowiedział?- urwał ksiądz.- Chciałbym, żeby moje dzieci tu były.
  Pojedyncza łza znalazła ujście. Zaraz po niej po moich policzkach leciało więcej i więcej. przez resztę mszy starałam się nie płakać. W końcu msza skończyła się. Mężczyźni przenieśli trumnę do dużej czarnej limuzyny. Samochód ruszył a procesja tuż za nim. Po jakiś 15 minutach marszu doszliśmy do cmentarza. Weszliśmy przez dużą , metalową bramę. szliśmy do dużego dołu. Po chwili trumna znalazła się na samym dnie. Wzięłam trochę ziemi i posypałam na jego trumnę. Po chwili grabarze zaczęli zakopywać rów. Wtuliłam się w tors Harrego. Stałam tak jeszcze dłuższą chwilę. Przyjaciele zaczęli odchodzić. W końcu zostaliśmy my i jakiś chłopak w w dżinach i białej koszuli odwrócony do nas. 
- Piotr?- spytałam nie wierząc. Chłopak odwrócił się i ukazał swoją zapłakaną twarz. - Co ty tutaj robisz?
- Przyjechałem na pogrzeb. Jeszcze dzisiaj lecę z powrotem do Polski.
- Skąd wiedziałeś? Przepraszam, zapomniałam o tobie. - powiedziałam łapiąc się za głowę. 

  22:09

 - Harry?-spytałam leżąc już w łóżku.
- Tak?
- To ty zadzwoniłeś do Piotra prawda?
- Śpij już.- powiedział i zgasił moją lampkę. Poszedł w kierunku drzwi.
- Tak.-szepnął i zamkną drzwi.
_______________________________________________
 W końcu udało mi się napisać. Dziękuję za wyświetlenia! Proszę o komentarze i mam jedną prośbę. Głosujcie na wiersz na tym blogu. Wybierzcie ten który Waszym zdaniem jest lepszy. Mam nadzieję że się podoba :) Postaram się dodać rozdział tak szybko jak się da, ale do soboty na pewno nowego nie będzie. Dzięki wielkie jeszcze raz.

4 komentarze:

  1. Same achy i ochy. Niesamowity. Czekam na nexta

    OdpowiedzUsuń
  2. Musisz mn pochwalic ,przeczytalam wszystko xD a rozdzial zajebisty tak jak cale opowiadanie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pochwalam :)) I bardzo dziękuję :)) / Zosia Frątczak
      PS. nie jestem na swoim kompie ;)

      Usuń
    2. Chanel jest normalną dziewczyną. Tak samo jak Ty ma marzenia, potrzeby, pragnienia i problemy. Ma też coś, co nie każdemu było dane - bogatego ojca. Nagle jej życie drastycznie się zmienia, tak samo jak osobowość. Po rozpuszczonej księżniczce nie ma już śladu, a jej miejsce zajmuje czuła i skromna nastolatka. Chcesz się dowiedzieć, jak to się stało? Chcesz poznać losy Chanel?

      Serdecznie zapraszam na bloga http://world-of-bibble.blogspot.com/, gdzie znajdziesz odpowiedzi na wszystkie te pytania. Zależy mi na Twojej opinii, więc czuj się wolna do zostawienia komentarza.

      Enjoy xx

      Usuń