środa, 10 kwietnia 2013

` Rozdział 2 '' Tyle czynów, tak mało czasu...''

    24 czerwca
   Zakończenie roku szkolnego
    
    Dzisiaj miałam przed ostatni raz stanąć w budynku, zwanym szkołą. Pamiętam jak jeszcze tydzień temu obmyślałam co będę robić z Kamilem i Karoliną, no i oczywiście z Łukaszem jak już wróci z Londynu. Moje wszystkie plany poszły na marne. Szłam chodnikiem ubrana w galowy strój, za którym nie przepadałam. Łukasz zawsze uważał, że do niego nie pasuje bo on jest galowy i delikatny a ja wyglądam wulgarnie. Na samo wspomnienie się uśmiechnęłam. Szłam już dobre 15 minut. Było jasne, że się spóźnię. Weszłam na salę gimnastyczną. Byli już chyba wszyscy. Szybko zauważyłam wolne krzesło, na które od razu usiadłam. Zaczęłam się rozglądać. Jakieś trzy rzędy dalej siedział Kamil i Karolina. Obok chłopaka było jedno wolne miejsce. Blondyn strasznie się wiercił. W końcu się odwrócił i spojrzał na mnie. Poklepał krzesło na znak, że zajął je dla mnie na co ja pokazałam mu środkowy palec i wyszeptałam:

 Momentalnie się odwrócił. Później po godzinnym apelu, jak to zwykle, udaliśmy się do klas. Szliśmy wąskim korytarzem. Każdy popychał każdego. Dowlekłam się do klasy. Nagle poczułam mocne szarpnięcie za ramię. Pod wpływem siły odwróciłam się. 
- Czemu z nami nie usiadłaś? Co się stało?- pytał Kamil. To było naprawdę śmieszne. Zrobiłam wredny uśmieszek i spojrzałam w jego oczy. Były jak kamienie. Zero blasku... Chociaż czy on tam kiedyś był? 
- Byłam wczoraj w parku.- zaczęłam chłodno.- Widziałam cię.
  Nic nie odpowiedział.
- Przepraszam?- spytał nie patrząc mi w oczy.
- Pytasz czy stwierdzasz?- powiedziałam.
- Stwierdzam. 
  ''Rozmawialibyśmy'' dalej, gdyby nie przyszła nasza wychowawczyni. Oczywiście siedziałam sama w ostatniej ławce. Odebrałam swoje i Łukasza świadectwo.  Oczywiście kobieta spytała się nas o plany na wakacje, gdzie wyjeżdżamy... Po 15 minutach mogliśmy rozpocząć wakacje. Szłam wolnym tempem, dzwoniąc do Piotra. Rano musiał jechać pociągiem, ponieważ w Gronach nie było liceum. Teraz pewnie siedział sobie wygodnie na siedzeniu. Wybrałam jego numer, ale nie zdążyłam zadzwonić, ponieważ znowu ktoś szarpnął moje ramię. Niestety telefon upadł i roztrzaskał się.
- Hej!- powiedziałam rozzłoszczona.
- Co teraz?- pytał Kamil.
- A co ma być?
- Będziemy razem czy nie?- pytał natarczywie.
- No zgadnij...- powiedziałam ironicznie, zebrałam kawałki mojego telefonu i poszłam dalej. Na szczęście nie poszedł dalej za mną. Urządzenie działało. Wybrałam numer do Piotra i tym razem w spokoju zadzwoniłam. Odebrał po 2 sygnałach.
- No?- spytał.
- Jak tam wyniki?- spytałam.
- Czyżby ktoś chciał wygrać?- powiedział wkurzającym tonem, który mnie trochę poirytował.
- Chyba śnisz.- zgasiłam go.- Po prostu chcę wiedzieć.
- Wyniki będą 26 czerwca. W środę.
- Kiedy będziesz?-spytałam.
- O 13:30. Szykuj obiad.- powiedział.
- Mhmm jasne.- powiedziałam i się rozłączyłam. Do domu nie miałam już aż tak daleko, głównie dlatego że idę dosyć szybko.
   
    13:29
 W sypialni

    Siedziałam na łóżku. Sprawdziłam już Facebooka. Już miałam wyłączyć kiedy natrafiłam na link z jakiegoś Fanpage'a. Otworzyłam go. Włączył się filmik na Youtube, w którym byli chłopcy z One Direction. Zaczęłam sobie tłumaczyć. Zaczął mówić blondyn:
- A więc przyszło do nas naprawdę wiele piosenek...
- Genialnych piosenek.- wtrącił brunet w czapce skarpetce.
- Ale już od pierwszego przeczytania jednej, wiedzieliśmy która wygra.- mówił mulat.
- A więc wygrała pewna polka...- powiedział  chłopak w krótkich włosach. Moje serce zaczęło bić szybciej.
- Która ma na imię...- zaczął ten w loczkach.- Kaja Sadowska. Gratulacje.
  Gapiłam się w ekran. Puszczałam nagranie od początku chyba trzy razy, jednak słowa chłopaków nie zmieniły się. W mojej głowie ciągle rozbrzmiewało moje nazwisko wypowiadane przez tego w lokach. Czy to znaczy, że jadę do Londynu?

______________________________________
 A więc rozdział 2. Przepraszam że nie napisałam go wczoraj ale brak mi czasu ._. Dziś miałam dwie kartkówki ( nadmienie że jedna z mojej ulubionej <wyczuj sarkazm> algebry) i duży sprawdzian z historii. Dziękuję i to z całego serca za ten 1 komentarz! Jest on dla mnie BARDZO ważny. Dzięki Nika :)

2 komentarze:

  1. Proszę :* Czytam i komentują :D Lubię czytać twoje opowiadania. Co do rozdziału to geanialny ^-^ Nie mogę się doczekać kolejnego i zapraszam do mnie na bloga z 1D: directionoverload.blogspot.com lub jak wolisz na zwykłe opowiadanie: fromhatredtoolove.blogspot.com/ :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Napisz ciąg dalszy błagam

    OdpowiedzUsuń