sobota, 11 maja 2013

` Rozdział 11 '' Starzy przyjaciele... Tak, oni zostają''

  13:39
Pokój Kai...
   Siedziałam na łóżku. Nie robiłam nic oprócz patrzenia tępo na laptop. Po chwili rozległ się dzwonek z mojego telefonu. 
- Halo?- spytałam.
- Cześć Kaja- powiedział Łukasz jakiś taki wesoły.- Co dziś robisz?
- Emm... Co kombinujesz?- spytałam nieco zdziwiona. 
- Chcę żebyś przyszła zobaczyć album. Skończyłem go układać. No i chciałbym żebyś zobaczyła nowe zdjęcia.
- Świetnie! Spotkamy się w drodze? Zaraz wychodzę.- odpowiedziałam z entuzjazmem już ściągając laptopa nóg.
- Wież wogule gdzie iść?- spytał.- Przyśle ci adres esemesem.
- Czekam- rzuciłam mu i się rozłączyłam. Wzięłam z szafy ( bo wreszcie się rozpakowałam i moje ciuchy ładnie leżały na półkach) kwiaciaste spodnie i czarną koszulkę. Ogarnęłam się szybko i zeszłam na dół. Siedzieli tam Harry i Zayn.
- Ładnie wyglądasz.- powiedział Zayn patrząc na mnie od góry do dołu i z powrotem.- Idziesz gdzieś?
- Dzięki. -odpowiedziałam.- Tak. Mój przyjaciel jest w Londynie. Wrócę koło 20:00.
  Spojrzałam na Harry'ego. Wyglądał jakby chciał powiedzieć '' Do tego przyjaciela? Proszę cię uważaj!''. Uśmiechnęłam się do niego na znak " Spokojnie''. Wyszłam z domu. Szłam powoli ulicą. Zaczęło się trochę chmurzyć, ale nie zwracałam na to uwagi. Szłam, szlam, szłam. Tak już chyba z 15 minut, kiedy zobaczyłam z oddali Łukasza. Nagle poczułam na sobie kroplę wody. Później dwie, trzy i po chwili lunęło. Zaczęłam biec w stronę Łukasza.
- Daleko do twojej ciotki?- spytałam.
- Kilometr. Biegniemy?
  Uśmiechnęłam się i zaczęliśmy biec. Po jakiś 5 minutach dobiegliśmy do dużego, białego domu. Stałam na czerwonym dywaniku w przedpokoju  mocząc go. Grewnainymi drzwiami weszła kobieta w granatowej sukience, białych szpilkach i koralach.
- Ojej, kochani! Jak przemokliście.- powiedziała patrząc na nas przemokniętych i drżących z zimna.- Łukasz zamij się Kają. Ja już muszę wychodzić.
- Jasne. Cześć ciociu.- powiedział do wychodzącej już kobiety.- Idziemy na górę?
- Jasne.- powiedziałam i poszliśmy schodami w górę. Doszliśmy do Strychu. Wyglądał bardzo ładnie. Miał pomalowane deski na biało. W kącie stało łóżko a w środku pokoju biały stolik z krzesełkami. Na przeciwko łóżka stała szafa a obok niej walizka.
- To co oglądamy?- spytał gdy już obejrzałam cały pokój.
- Mhmm. Gdzie masz album?- powiedziałam i usiadłam na jednym z pięciu krzeseł okrągłego stołu.
- To za chwilę. Chcesz coś suchego?- spytał i rzucił w moją stronę czarną koszulkę z jakimiś liczbami z tyłu. Zdjęłam moją, wieszając ją na grzejnik i ubrałam nową. Później oglądaliśmy razem zdjęcia, które zrobił i sam posegregował. Na samym początku był wielki napis " Wiosna i Lato 2013''. Patrzyłam na jeszcze stare zdjęcia, kiedy byliśmy razem. Każdy miał podpis, kto na nim był.
Łukasz i Karolina. Sesja w lesie.

Kaja. Pierwszy wypad nad jezioro.
Kaja. Piwnica.


Kaja. Most pod Grondami.

Łukasz. Powinienem zgasić. 


 - Świetne! Najwięcej jest moich zdjęć.- zaśmiałam się.
- Bo jesteś bardzo fotogeniczna.- odpowiedział mi i zaczął się przybliżać. Po chwili jego usta musnęły moje. Zrobiłam gwałtowny ruch do tyłu, czego krzesło nie wytrzymało i połamało się a ja spadałam na odłamki drewna i podłogę.
- Przepraszam.- powiedział podając mi rękę.
- Ja też.- odpowiedziałam wstając.
- Nie ja po prostu...
- Oj, przestań nie gniewam się. - zaśmiałam się klepiąc go w ramię.
- Kochasz kogoś?- rzucił. Spojrzałam się na niego zupełnie jakby... Jakby właśnie rzucił taki tekst.
-  Co?
- Widać.- powiedział z uśmiechem. To był właśnie Łukasz: może zaliczyć największą wtopę, ale po pięciu sekundach zapomina.
- Ja nikogo nie kocham.- odpowiedziałam i zamyśliłam się. Przypomniały mi się brązowe oczy. Rozlana kawa. Jego ciepłe dłonie.
-... Kaja?- spytał.- Słuchasz mnie wogule?
- Co? Tak.

   17:58
Dom chłopaków...

   Stałam przed drzwiami. Ciągle zastanawiałam się nad tym co mi powiedział Łukasz. To była najprawdziwsza prawda... Niestety. Otworzyłam drzwi i zobaczyłam Zayna. Zayna i Perrie całujących się na kanapie. Gdy mnie zobaczyli, lekko się speszyli, a ja szybko poszłam na górę do siebie. Jestem kretynką! Była kiedyś taka jak ja?
__________________________________________________
 Na początku dziękuję za 3 nominację :) Przepraszam że z odpowiedziami w poprzednim rozdziale wyszło tak dziwnie :// ( trzeba zaznaczyć tekst w poprzednim rozdziale i będzie widać ) Dziękuję za wyświetlenia :)

1 komentarz: